Stres jest stanem powstającym przy konfrontacji wymagań stawianych organizmowi i jego możliwości poradzenia sobie z jego wymaganiami. Stres często składa się z silnie negatywnych emocji i powiązanych z nimi zmian fizjologicznych oraz biochemicznych przekraczających normalny poziom pobudzenia. Pomyślcie przez chwilę, przypomnijcie sobie jakąś sytuację stresową.
Pamiętacie jak się czuliście, co czuliście, co działo się z Waszym ciałem, oddechem, sercem? Macie przed oczyma ten obraz? Gratuluję, właśnie zobaczyliście stres. Stres tak właśnie działa na nas, może wywoływać różne reakcje na różnych poziomach naszego funkcjonowania.
Ze strony ciała to mogą być takie objawy jak:
- wzrost napięcia mięśniowego,
- przyspieszenie akcji serca,
- wzrost ciśnienia krwi,
- odpływ krwi do mięśni,
- przyspieszone bicie serca.
Ze strony oddechu:
- oddech staje się płytszy i szybszy.
Ze strony umysłu:
- zaburzenie funkcji psychicznych,
- problemy z pamięcią,
- problemy z wysławianiem się,
- problemy z myśleniem logicznym,
- problemy z koncentracją,
- nie panowanie nad emocjami.
Ze strony naszego zachowania:
- uczucie gorąca,
- wypieki na twarzy,
- drżenie rąk,
- ból brzucha,
- płacz,
- wymioty,
- brak wiary w siebie,
- zachowania kompulsywne, np. gryzienie długopisów.
Jest więc tego sporo. W takim razie jak sobie poradzić ze stresem? Co robić? Najogólniej i najłatwiej jest pomóc sobie z tym, co stres robi z naszym ciałem. Czyli postarać się uspokoić, obniżyć napięcie emocjonalne.
Jak? Za pomocą oddechu. Nie da rady denerwować się przy jednoczesnym głębokim, spokojnym oddychaniu. Polecam krótki lifehack video mówiący właśnie o roli oddechu w kontrolowaniu swoich emocji. Możesz zobaczyć go TU.
Co jeszcze? Ano niebagatelną rolę odgrywa w tym wszystkim to jak my o tym myślimy. Jak my postrzegamy naszą reakcję na stres. To, że serce wali nam tak, jakby za chwilę miało wyskoczyć, to że nie możemy złapać oddechu to nic innego jak reakcja naszego organizmu na sytuację stresującą, zagrażającą. Nasze ciało stara się dodać sobie i przy okazji Nam odwagi do podjęcia jednej z dwóch decyzji. Niczym Hamletowskie “być albo nie być”, stajemy przed wyborem “walcz albo uciekaj”.
- Często zmiana myślenia o stresie może nam pomóc przekształcić reakcje naszego ciała w takie, które nie paraliżują czy deprymują, ale pomagają nam. Pomocne w radzeniu sobie ze stresem może być: poznanie indywidualnej reakcji naszego organizmu na stres – jak będziemy wiedzieli, że takie, a takie zachowanie naszego ciała to pierwszy sygnał, że COŚ się dzieje, będziemy mogli od razu zareagować np. włączyć spokojne, powolne, głębokie oddychanie.
- adekwatna samoocena i wiara we własne możliwości – bez tego ani rusz, jeśli nie wierzymy, że uda nam się coś osiągnąć to nie łudźmy się, że nasze ciało będzie nam bezinteresownie pomagało.
- umiejętność wartościowania celów – ustal co jest ważne a co ważniejsze. Nie trzeba mieć wszystkiego od razu.
- właściwe, zdrowe odżywianie – jedz produkty bogate m.in. w magnez, cynk, witaminę B.
- porozmawianie z kimś, klasyczne wygadanie i wypłakanie się przynosi nam ulgę bo pomaga wyrzucić z siebie złe emocje i obniżyć napięcie emocjonalne. Pamiętajmy jednak, że to pozwala nam się ukoić, nie rozwiązuje jednak problemu, który stres powoduje.
- aktywność fizyczna np. bieganie albo joga :).
- stosowanie technik relaksacyjnych – nawet zwykłe słuchanie muzyki.
- stawianie sobie REALISTYCZNYCH i możliwych do spełnienia celów.
Każdy coach czy doradca powie Ci, że to niezbędny element w budowaniu strategii stawiania sobie celów przeznaczonych do realizacji. Dla przykładu koncepcja stawiania celów S.M.A.R.T.
S jak Szczegółowy,
M jak Mierzalny,
A jak Atrakcyjny,
R jak Realistyczny,
T jak Terminowy.
Cel realistyczny to taki, który jest ustawiony odrobinkę powyżej Twoich możliwości. Jeśli będzie za trudny, zniechęcisz się, dopadnie Cię stres i nic z tego nie wyjdzie. Powinien być “szyty dokładnie na Ciebie”.
Przypomnij sobie definicję z początku: “Stres jest stanem powstającym przy konfrontacji wymagań stawianych organizmowi i jego możliwości poradzenia sobie z jego wymaganiami“. Czyli jeśli wymagania przerosną możliwości to stres zawita do nas z otwartymi ramionami. A po co zapraszać do domu niechcianego gościa?
Tyle na dzisiaj Kochani. Wiem, że są to tylko ogólne rady, ale naprawdę wprowadzenie choćby kilku z nich w życie powinno skutkować lepszym radzeniem sobie w sytuacjach stresowych. Spróbujecie?